Ewa Milerska (1915-1985)
Urodziła się w 1915 roku w Nydku. Ukończyła Polską Szkołę Wydziałową w Bystrzycy, kontynuując później naukę w Szkole Gospodyń Wiejskich w Końskiej. W 1936 roku wyszła za mąż. W czasie wojny zdana była wyłącznie na siebie – jej męża wywieziono na przymusowe roboty do Niemiec za deklarowanie polskiej narodowości. Po wojnie, dzięki wsparciu teściów, małżonkowie osiedli na stałe w Nydku, gdzie wybudowali malowniczy domek, który później stał się ważnym motywem w twórczości Milerskiej. Była aktywnym członkiem PZKO, śpiewała w chórze, przewodniczyła Klubowi Kobiet przy kole PZKO w Nydku. Później podjęła pracę w polskim oddziale miejscowej biblioteki. Zmarła w 1985 roku.
Ewa Milerska jest autorką poezji niezwykle sugestywnej, wyrażającej podziw dla piękna przyrody, jak i tęsknotę do ludzi prawych i rzetelnych. Dlatego też większość jej wierszy zawiera element dydaktyczny. Przyroda beskidzka, w której osadzona jest fabuła większości jej wierszy, przedstawiana jest jako uosobienie harmonii i ładu.
Dzieła
„Korzenie“ (1981) – tomik poetycki (wspólnie z Anielą Kupiec i Anną Filipek)
„Kwiaty z naszej łąki“ (1987) – tomik poetycki
Fragmenty
Z obczyzny
Gróniu, ty mój gróniu,
Beskidzie zielony,
ta moja teschnica
leci w twoje strony.
Nic mie w cudzym kraju
nie bawi, nie nęci,
bo zielyń twych smreków
móm żywo w pamięci.
Chciołbych już pochodzić
twoimi ścieżkami,
podchodzić wysoko
strómymi stokami.
Widzieć z twego szczytu
kraj jako na dłóni,
posłóchać tej ciszy,
co aż w uszach zwóni.
Chciołbych se odpocznóć
na leśnej polanie
i niech mi zaszumi
smreków ciche granie.
Niech sie zakolybią
kónory nad głową
i cosi zaszkamrzą
swoją leśną mową.
Jeszczech je daleko,
ale wrócę przecie,
bo nigdzi tak ni ma
na calutkim świecie.
Nie przirośnie serce
do kraju cudzego,
bo zostało w stronach
Beskidu śląskiego.
Moje skrzypki
Cicho zagrały moje skrzypeczki
prostą, ludową nutą,
czasem wesołą, rozpromienioną,
a czasem z żałości smutną.
Grajcie, skrzypeczki, nasze melodie,
co z duszy idą prosto,
niech wszyscy wiedzą, żeście wy z drewna,
co w naszym kraju wyrosło.
Żeście czerpały siłę do grania
z tej naszej grudki ziemi,
z tych łąk i lasów, bystrych potoków
i z tych zielonych groni.
Z tej pracy koło kawałka chleba
na kamienistej roli
i z łez matczynych, którą po wojnie
za synem serce boli.
I tak chcę skrzypki moje nastroić,
tak zagrać między swemi,
żeby te tony zadrgały w sercu
miłością do tej ziemi.
(E. Milerska, A. Kupiec, A. Filipek, Korzenie, Ostrava 1981)
Ewa Milerska, Z obczyzny
Interpretacja Anna Paprzyca
< Aniela Kupiec Władysław Młynek >