Wilhelm Przeczek

Wilhelm Przeczek (1936-2006)

Bez wątpienia jeden z najwybitniejszych poetów zaolziańskich drugiej połowy XX wieku. Jako że w latach 1969-1989 z powodu zakazu druku w Czechosłowacji publikował swe dzieła wyłącznie w Polsce, pozostaje jednym z nielicznych autorów zaolziańskich, których twórczość wychodzi poza obręb regionalnych schematów i ograniczeń. Urodził się w 1936 roku w Karwinie w rodzinie górniczej. Ukończył Seminarium Nauczycielskie w Orłowej oraz Wyższą Szkołę Nauk Politycznych w Pradze. Po studiach podjął pracę jako nauczyciel w polskich szkołach podstawowych w Bystrzycy oraz Jabłonkowie. Przed 1968 rokiem związany z Komunistyczną Partią Czechosłowacji, piastował wówczas stanowisko referenta do spraw kultury i oświaty w ostrawskim komitecie okręgowym partii. W czasie Praskiej Wiosny opowiedział się po stronie reformatorskiego skrzydła partii, za co później dotknął go wspomniany zakaz publikowania. Był aktywnym członkiem PZKO, przewodził jego działowi teatralnemu i czytelniczemu. Publikował na łamach “Zwrotu” i “Głosu Ludu”, współpracował też z teatrem lalek “Bajka”. Laureat licznych nagród literackich, zarówno w Polsce, jak i w Czechach.

Do dnia dzisiejszego jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych po obu stronach Olzy poetów zaolziańskich. Zmarł w 2006 r. Jego córką jest poetka Lucyna Przeczek-Waszkowa.

Więcej w rozdziale „Zaolziańska awangarda“.

Dzieła

Skrzyżowanie“ (1968) – zbiór opowiadań (wspólnie z Władysławem Sikorą)
Czarna calizna“ (1978) – tomik poetycki
Śmierć pomysłu poetyckiego“ (1980) – tomik poetycki
Wpisane w Beskid“ (1980) – tomik poetycki
Szumne podszepty“ (1982) – tomik poetycki
Księga Urodzaju“ (1986) – tomik poetycki
Nauka wierności“ (1986) – tomik poetycki
Tercet“ (1986) – tomik poetycki
Przeczucie kształtu“ (1989) – tomik poetycki
Notatnik liryczny 1985-1990“ (1990) – tomik poetycki
Promlčený počet štěstí“ (1991) – tomik poetycki
Dym za paznokciami“ (1992) – tomik poetycki
Břečťan a jiné strašidelné povídky“ (1992) – zbiór opowiadań
Na ubitej ziemi“ (1994) – tomik poetycki
Kazinkowe granie“ (1994) – powieść
Bluszcz“ (1995) – zbiór opowiadań
Bienále pivní pěny“ (1995) – zbiór opowiadań
Mapa białych plam“ (1995) – tomik poetycki
Małe nocne modlitwy. Wpisane w Beskid“ (1996) – tomik poetycki
Intimní bedekr“ (1998) – tomik poetycki
Smak wyciszenia“ (1999) – tomik poetycki
Stoletý kalendář – Stuletni kalendarz“ (2001) – tomik poetycki

Fragmenty

Magiczne zielone oko

Prosił mnie, żebym go skontaktował z tą rodziną. Przecież to oni ukrywali rosyjskich i naszych partyzantów.

Muszą wiele wiedzieć.
Może — odpowiedziałem — i zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo mi ciąży jego obecność.
Nalegał.

Wybraliśmy się w niedzielę. Śnieg był puszysty, narty znaczyły długie bruzdy. Jeździł wyśmienicie i nawet magnetofon w plecaku nie stanowił dla niego balastu. Trochę błądziliśmy, ale ostatecznie pies zasygnalizował, że jesteśmy niedaleko.

Przyjęto nas gościnnie.

Mocny, dębowy stół nakryto obrusem posianym przeraźliwymi, pełnokrwistymi makami. Zrobił aluzję do Monte Cassino i zdziwił się, że nie wywarło to wrażenia.

Częstowano nas i rozmawialiśmy o tym, jak się tu kiedyś ciężko żyło.

Dziadek opowiadał o Miszy. Jewka rozmarzyła się w toku tej opowieści. Józek plastycznie przedstawił wydarzenie z „cielackiem”, które trzeba było „kropnąć”, żeby przetrzymać zimę. Potem mój znajomy przyniósł z przedsionka magnetofon, wyjął pozłacane pióro i notatnik oprawiony w skórę.

Powiedzcie coś takiego, o czym można by napisać…

Włączył magnetofon. Zaświeciło jego zielone, magiczne oko i zgasły rozmowy. Wszyscy milczeli, tylko za oknem padał śnieg gęstymi płatami.

Magnetofon szeleścił i jego szpule obracały się wolno, jakby nawijały na siebie czas.

(Odnajdywanie siebie.
Almanach Grupy Literackiej ’63, K. Kaszper, Czeski Cieszyn 2003)

Jasne słowa

gmatwanina znaczeń
odwija uparcie wątek zdarzenia
na końcu
najprościej wyjawiony zamiar
osnowy

Tkasz własne płótno
Tkaninę gorącego posłannictwa

(W. Przeczek, Dym za paznokciami, Opole 1992)

Krzyk

Na ubitą ziemię spadł zmierzch
jak dojrzały pomidor
Podnosi go dłoń szorstka
i popękana

W ludzkich oczach światło
zachodzi
Palona nać kartofli
kadzi pysznej jesieni

Oddycham ziołami

Rosną marzenia
jak chmury
Zaraz spadnie deszcz
Zachcianek

Słychać
odebrany człowiekowi
krzyk

(W. Przeczek, Przeczucie kształtu, Ostrava 1989)

Karwina

W tym mieście były kiedyś drzewa
ale miasto umarło
śmiercią naturalną

W tym mieście
W tym lesie
były kiedyś ptaki
ale przyszli drwale

Ptaki bez gniazd
skołowały niebo
Tylko echo samoswoje
własny pogłos słyszy

Z jakich win spowiada mnie kara?
Kar
winy

* * *

jak się nazywasz człowieku
mieszkający we mnie
poszukiwaczu określeń dla zjawisk
szerokich w szczegółach
smakoszu wilczego ziela
ciemności jaskrawej

jak się nazywasz człowieku
dobywający sprzeczności

wilku zbaraniały
zwilczały baranku

(W. Przeczek, Dym za paznokciami, Opole 1992)

 

Wilhelm Przeczek, Karwiński rynek
Interpretacja Karol Suszka

 

Polecane publikacje

Gorolski Święto (1997)

 

Polecane strony:

Świętogóralska Kawiarenka pod Pegazem o Wilhelmie Przeczku
CR, W Kawiarence pod Pegazem wspominano jednego z jej twórców
kc, Wspomnienia o Wilhelmie Przeczku

 

 

< Gustaw Przeczek   Lucyna Przeczek-Waszkowa >