Gabriel Palowski (1921-1999)
Urodził się w 1921 roku w Karwinie. Przez większą część życia mieszkał w Trzyńcu. Zawodowo był związany z Hutą Trzyniecką jako robotnik i technik. W czasie II wojny światowej został aresztowany przez hitlerowców i osadzony w obozie koncentracyjnym Buchenwald. Po wojnie był aktywnym organizatorem życia kulturalnego i literackiego. Był jednym ze współzałożycieli trzynieckiej grupy literackiej “63” i współorganizatorów Festiwalu Piosenki Polskiej w Trzyńcu. Laureat wielu konkursów literackich, zarówno w Polsce, jak i w Czechach. Publikował również na łamach prasy zaolziańskiej.
Dramatyczne wydarzenia z lat wojennych odcisnęły niezatarte piętno na jego późniejszej twórczości. Skupił się głównie na spisywaniu wspomnień z lat wojennych. Jest także autorem liryki refleksyjnej i krajobrazowej z licznymi motywami społecznymi. Pejzaże przyrody beskidzkiej przeplatają się w poezji Gabriela Palowskiego z obrazem górniczych osiedli, tworząc razem „małą ojczyznę”, co upodabnia jego poezję do twórczości Wilhelma Przeczka, w odróżnieniu od którego nie używa jednak Palowski tak odważnych metafor. W tonie wypowiedzi, przesyconym nostalgią i melancholią, przypomina bardziej Henryka Jasiczka, choć w niektórych wierszach Palowskiego, zwłaszcza z lat 80., możemy odnaleźć wzorzec „wiersza różewiczowskiego”, charakteryzującego się mocno sprozaizowaną formą, o prostej i dosadnej wypowiedzi. Palowski debiutował wspólnie z Januszem Gaudynem, wydając zbiór Duet w 1969 roku, jednak za szczytowe jego dzieło uważa się tomik wierszy Dotykanie czasu.
Dzieła
“Duet” (1969) – tomik poezji (wspólnie z Januszem Gaudynem)
„Liryki“ (1980) – tomik poezji
„Obecność“ (1982) – tomik poezji (wspólnie z Piotrem Horzykiem)
„Z tej ziemi“ (1984) – tomik poezji (wspólnie z Piotrem Horzykiem i Janem Pyszką)
“Dotykanie czasu” (1986) – tomik poezji
„Miłość o zmierzchu“ (1990) – tomik poezji
„Dlaně“ (1994) – tomik poezji
„Przed progiem“ (1999) – tomik poezji
„Niepokój – Neklid“ (2011) – dwujęzyczny tomik poezji, przekład Eva Sobková
Fragmenty
Wariacje
Zbierałem dawniej
krople rosy
na bezpańskiej łące
i w płatku róży
przynosiłem matkom
którym zabrakło łez
Przyłapano mnie
pewnego ranka
zbito
i okrzyknięto
złodziejem
Nie mogli uwierzyć
że zbieram tylko rosę
i nie kradnę poziomek
Trwanie
Odgrodzony
beskidzkim pierścieniem
zgłębiam kroplami znoju
grudy ziemi
do samego jądra
wiekowej czerni
Zmęczony
wypuszczam
w niebieskość nieba
sokoła mojej wyobraźni
i trwam
jak buczyna na ugorze
opierająca się obcym wiatrom
które nieustannie
próbują mnie wyrwać
i rzucić w szeroki świat
Ojcowizna
ziemio moich przodków
łąko dziecinnych słońc
gdzie dobroć mojej matki
wrosła w słodycz malin
a pot pachniał macierzanką
gdzie trud mego ojca
był wonny jak chleb
a słowa śpiewne jak las
dlaczego
ziemio moich przodków
czerwień malin
już nie taka słodka
a drzewa
więcej skrzypią
niż śpiewają
(G. Palowski, Niepokój – Neklid, Czeski Cieszyn 2011)
< Józef Ondrusz Karol Piegza >