Henryk Jasiczek – zdławiony słowik cieszyński

Henryk Jasiczek – zdławiony słowik cieszyński

Twórczość Henryka Jasiczka w powojennej literaturze regionu Zaolzia jest zjawiskiem odosobnionym, gdyż jako jedyny z tutejszych twórców podążał tropem poezji apollińskiej. Debiutował w prasie podziemnej podczas okupacji, pisząc drobne wiersze agitacyjne oraz redagując konspiracyjną gazetkę „Naprzód”. Po wojnie został redaktorem „Głosu Ludu”, „Jutrzenki”, a później także „Zwrotu”, pełniąc równocześnie wiele funkcji społecznych (Miękina L. 2000, s. 70). Wiersze z okresu wojennego zawarł w debiutanckim tomiku Rozmowy z ciszą, lecz w innym tonie, niż było przyjęte w regionalnej literaturze. Zamiast patriotyczno-narodowych deklaracji tomik zawiera wiersze tkliwe, sentymentalne, z namiastką filozoficznej refleksji. Wiele wierszy ma nierówny poziom artystyczny, świadczący dopiero o dojrzewaniu intelektualnych rozważań. Natomiast już w pierwszych wierszach Jasiczka można zauważyć jego olbrzymią wrażliwość, graniczącą niekiedy z naiwnością. Po wojnie, podobnie jak wielu jego rówieśników, entuzjastycznie przyjął hasła odbudowy „nowego socjalistycznego społeczeństwa”, czego wyrazem stały się deklaracyjne wiersze z lat 1952–1955 (tomiki Pochwała życia, Gwiazdy nad Beskidem), utrzymane w konwencji realizmu socjalistycznego (Šajtar D. 1998, s. 391). Należy jednak pokreślić, iż sporo „produkcyjniaków” miało wyraźny ton lokalno-patriotyczny, odwołujący się do polskiej wspólnoty, stąd z łatwością zyskiwały posłuch u miejscowych czytelników i cieszyły się niemałą popularnością, np. wiersz „Nasz Śląsk”:

U nas na Śląsku
Piękno nie miało
Skąpych dłoni.

Patrz! Kraj jak ogród –
Kominów, świerków i jabłoni.

(…)
Nasza to ziemia…

Gdzie prochy naszych dziadów
Rozwiał wiatr
Na łopacie grabarza,
Gdy nowe mogiły kopał
Na starych cmentarzach.

Niedługo potem Jasiczek zaczął wątpić w głoszone hasła i czyny rządzących struktur. Często walczył z cenzurą, niejednokrotnie był napominany przez władze partyjne, przede wszystkim w związku z tematyką narodowościową, o której nie mógł pisać otwarcie i wkrótce stał się na tyle niewygodny, że został odwołany ze stanowiska redaktora „Głosu Ludu” (pretekstem było odmówienie wydrukowania artykułów krytykujących reformy Gomułki w Polsce). Zmiana formy wypowiedzi poetyckiej, do której dochodziło u Jasiczka stopniowo, zaznaczyła się już w tomie Obuszkiem ciosane z 1955 roku, gdzie inspiracją dla autora stał się folklor i motyw zbójnicki. Zbójnicka pieśń ludowa miała być antidotum na prostacką propagandę komunistyczną, niemniej i tutaj możemy znaleźć silne elementy wszechobecnego jeszcze wtedy w regionie śląskim socrealizmu. W tomiku znalazły się także utwory wnoszące do literatury regionu wątki martyrologiczne, np. „Uczniom z Kamienitego”, „Stojąc na warcie”, „Dziewczynce z Żywocic”.

W kolejnym tomie Jaśminowe noce (1959) Jasiczek zupełnie odchodzi od poezji sztandarowej i ożywia wcześniejszą lirykę refleksyjną, a nawet religijną, wzorowaną przede wszystkim na poezji Leopolda Staffa i przedwojennych skamandrytach. Wnikliwie rejestruje każdy cud istnienia w otaczającej go rzeczywistości, marzy o harmonijnym spłynięciu z przyrodą, wręcz fizycznie namacalną w tym tomiku (Kaszper K. 2006, s. 12), np. w wierszu „Czy pamiętasz…”

Czy pamiętasz, miła,
czy pamiętasz?
Ten kościółek cichuteńki,
stary cmentarz.
I te góry błękitne,
w białych mgłach spowite,
jarzębiny przy drodze
winem krwi upite.
(…)

Melancholijna refleksja, poruszająca istotne w życiu człowieka sprawy, poszukiwanie odpowiedzi na bezradność ludzkiego losu oraz motyw samotności stają się tematami ostatnich dwu tomów wydanych za życia poety – Blizny pamięci (1963) oraz Zamyślenie (1969). Są one w formie i wypowiedzi poetyckiej najdojrzalsze, w pełni wyrażają wysiłki i osiągnięcia współczesnej poezji polskiej (Kijonka T. 1990, s. 10). W okresie tzw. „Praskiej Wiosny” w 1968 roku Jasiczek poparł skrzydło reformatorów z Aleksandrem Dubczekiem na czele. Za protesty przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego został w 1970 roku wyrzucony z partii i z redakcji „Zwrotu”. Otrzymał zakaz jakiegokolwiek publikowania w Czechach i w Polsce (tylko w Szwecji i USA pojawiły się w gazetach emigracyjnych jego drobne utwory). Nie mógł uczestniczyć w życiu publicznym, a jego nazwisko nie mogło pojawiać się w prasie. Stał się jedną z najbardziej dyskryminowanych osobistości regionu. Pogrzeb Henryka Jasiczka w 1976 roku, pomimo starań władz i działaczy Zarządu Głównego PZKO, stał się cichą manifestacją sprzeciwu (Rosner E. 1995, s. 120). Późna twórczość poety, pisana do szuflady, wydana została pośmiertnie w Polsce, najpierw w Bielsku-Białej w 1981 roku – Smuga cienia, później w 1990 roku w Katowicach – wybór Jak ten obłok (1990). Natomiast zaolziański wybór wierszy Jasiczka, z przedmową Kazimierza Kaszpera, wyszedł dopiero w 2006 roku (z okazji 30. rocznicy śmierci poety).

Twórczość poety z czasów represji jest przede wszystkim osobistą refleksją człowieka skazanego na samotność, jednak „zostającego człowiekiem” bez cierpkości i żalu do innych, zastanawiającego się, w odwołaniu do doświadczeń swego pokolenia, nad indywidualnym i zbiorowym losem ludzkim. Walcząc z rozpaczą i beznadzieją, pocieszenia szuka we własnej poezji, w której widzi sens swego istnienia, wierząc, iż trudny los, z jakim musi się zmierzyć, nie jest daremnym wysiłkiem (Rosner E. 1997, s. 265). Dla własnej psychicznej nobilitacji w wierszu „Zanim odejdę” zapewnia:

(…)
I będę dla was zadrą sumienia,
Żeście milczeli i po tym,
kiedy to znowu prawdę przybito
na krzyż cynicznej hołoty.
Gdy mi zakryją to nasze niebo
wiekiem dębowej trumny,
będę was nękał tymi wierszami
i będę z wami, nie umrę!

Pod względem poetyckim Henryk Jasiczek nie był eksperymentatorem. Jak wspomnieliśmy powyżej, wychodził z tradycji młodopolskiej i skamandryckiej, w późniejszej fazie ostrożnie inspirował się generacją „Współczesności”, co korespondowało z jego przekonaniem, iż należy być duchowym przewodnikiem Polaków na Zaolziu, którego rola polega na podtrzymywaniu świadomości narodowej (daleki był jednak od przejawów nacjonalizmu narodowego). Dlatego twórczość jego powstawała zgodnie z gustem miejscowego czytelnika, nieprzyzwyczajonego do innowacji formalnych i językowych (Rosner E. 1997, s. 265). Deklarowana postawa poety stała się w latach 60. powodem sporu z młodą generacją twórców, którzy w przeciwieństwie do H. Jasiczka chcieli czytelnikowi narzucić własny smak estetyczny. Pomimo późniejszego zakazu, jego wiersze ukazywały się pod pseudonimami i kryptonimami życzliwych mu osób, np. w „Jutrzence” dzięki staraniom Czesława Curzydły. Nazwisko poety nie zostało zapomniane, a jego twórczość cieszy się nadal dużą popularnością (Rosner E. 1995, s. 117–121). Dla uzupełnienia należy dodać, iż Henryk Jasiczek był autorem wszechstronnym. Oprócz utworów poetyckich, licznych reportaży, artykułów, felietonów na łamach prasy polskiej i czeskiej, pisał także prozę: Humoreski beskidzkie – zbiór gwarowych felietonów z postacią „Jónka z pohybu” w roli głównej; reportaże z podróży: Morze Czarne jest błękitne, Przywiozę ci krokodyla oraz wiersze dla dzieci: Baj baju z mojego kraju.

 

Bibliografia:

Kaszper K.: Przedmowa do wyboru wierszy H. Jasiczka, In: Wiersze, Jasiczek H., Czeski Cieszyn 2006.
Kijonka T.: „Zabić poetę“, In: , Jasiczek H., Katowice 1990.
Miękina L.: „Polska twórczość literacka po 1918 roku”, In: Śląsk Cieszyński – Zarys kultury materialnej i duchowej, Cieszyn 2000.
Rosner E.: „Literatura na Zaolzí“, In: Alternativa Nova, r. III., č. 9, Opava 20.5.1997.
Rosner E.: Literatura polska z czeskiego Śląska, Cieszyn 1995.
Šajtar D.: „Polská literatura na našem Těšínsku a její kontakty s literaturou celopolskou“, In: Alternativa Nova, r. IV., č. 9–10, Opava 05-06.1998.